sobota, 14 marca 2020

Dzisiaj o Ignacym Krasickim i jego satryrze "Żona modna". Może pamiętacie, że Krasicki był wybitnym poetą żyjącym w epoce oświecenia (2. poł. XVIII wieku). Był także biskupem warmińskim. Jego znakomite wykształcenie oraz talent literacki przyczyniły się do tego, że znalazł się w kręgu znajomych króla Stanisława Augusta Poniatowskiego. Uczestniczył w organizowanych przez króla obiadach czwartkowych.
W piątej klasie omówiliśmy kilka bajek Krasickiego: "Przyjaciele", "Lew pokorny", Kruk i lis". Warto przypomnieć sobie te teksty. Są bardzo krótkie, ale dają do myślenia. Powtórzcie też, czym cechuje się gatunek literacki, który nazywamy bajką. (tu odsyłam do repetytoriów).
Chciałbym, abyśmy przypomnieli sobie naszą lekturę obowiązkową, czyli satyrę "Żona modna".
Zamieszczam link do tekstu na stronie wolne lektury.
https://wolnelektury.pl/katalog/lektura/satyry-czesc-pierwsza-zona-modna.html
Przeczytajcie utwór uważnie, zwróćcie uwagę na objaśnienia. Zamieszczam cztery rysunkowe notatki. Chciałbym, aby pomogły wam one lepiej zrozumieć i zapamiętać fabułę satyry. Istotne będą dla nas także charaktery ukazane przez Krasickiego: pan Piotr oraz jego żona. Satyra jest gatunkiem literackim, który ma na celu ośmieszenie pewnych zjawisk, postaw, ludzi z ich różnymi wadami. (poczytajcie o satyrze jako gatunku w repetytoriach)
Rysunkowa notatka przedstawia sytuację, którą przedstawił Krasicki na początku. Czytając ten utwór musimy być świadomi czasu wydarzeń, obyczajów, a nawet mody. Ukazałem pana Piotra i jego znajomego w staropolskich strojach szlacheckich - kontuszach, z szablami u boku.
Pan Piotr - bohater a zarazem narrator - ożenił się. Spotyka znajomego, któremu opowiada o młodej małżonce.
Coż, na początku wydawało się, że będzie pięknie. Przyszła żona miała wiele zalet (jedną z największych dla Piotra były "cztery wsie dziedziczne") Niestety, była wychowana w mieście! I to zdaniem Piotra było źródłem późniejszych nieszczęść. Jeszcze przed ślubem zawarto intercyzę. (sprawdźcie, co to takiego). Następnie poszukajcie w tekście satyry, jakie były postanowienia zapisane w tym dokumencie.
O tym, co wydarzyło się po ślubie, mówi kolejna plansza. Sprawdździe w tekście, jakiej to "bryki" zażyczyła sobie małżonka i co zabrała w podróż. Pozostałe jej życzenia też mamy zobrazowane w rysunkowej notatce. Wszystko musiało być zgodne z najnowszą modą. Cóż, wziął sobie pan Piotr "żonę modną". Okazało się wkrótce, że to dopiero początek kłopotów.
Pani żona zarządziła wielkie zmiany. Poczytajcie, co działo się w domu biednego Piotra. Narrator krótko podsumowuje: "Zgoła przeszedł mój domek warszawskie pałace, a ja w kącie nieborak jak płaczę, tak płaczę." (spotkałem się też z wersją "jak płacę, tak płacę"!!!:)
Wreszcie finałowa scena satyry (na dole strony). Widać tu, jak skończyło się przyjęcie. Pokaz fajerwerków spowodował pożar gospodarskich zabudowań. Piotr ratował - goście świetnie się bawili!
Po tych wszystkich przygodach Piotr i jego żona wyjechali do miasta. On z taką refleksją: "ale dobrze mi tak, choć frasunek bodzie. Cóż mam czynić? Próżny żal, jak mówią, po szkodzie".





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz