wtorek, 29 września 2020

Kochanowski o wiośnie w Pieśni II "Serce roście"

 Z jaką ulgą i radością po długiej zimie witamy pierwsze ciepłe dni! Każdy zna to uczucie. W czasach Jana z Czarnolasu było ono jeszcze bardziej przejmujące i wyraziste. Nasze obecne zimy, to już właściwie nie są zimy. Wyobraźcie sobie tak mroźną zimę, że po lodzie skuwającym rzeki mogą przejechać nawet ciężkie wozy. ("A po rzekach wóz najcięższy zbieżał") Gruba warstwa śniegu pokrywająca ziemię od grudnia do marca-kwietnia była właściwie normą ("Śnieg na ziemi wysszej łokcia leżał") Przypominam, że łokieć był dawniej miarą długości. Taką zimę opisuje Kochanowski w Pieśni II. Najważniejsze jest jednak dla podmiotu lirycznego to, że po zimie nadeszła wiosna, która zupełnie zmieniła wygląd świata. "Teraz prawie świat się wszystek śmieje", ta przenośnia (personifikacja) wyraża radość świata przyrody oraz człowieka, będącego przecież częścią tego świata. 

Jest jednak coś, co człowieka wyróżnia w tym świecie. Właściwie to jest wiele "rzeczy", ale wspomnijmy o jednej. Sumienie. Kochanowski przechodzi od pogodnego opisu przyrody do rozważań o sumieniu. Pisze, że warunkiem radości jest czyste sumienie:

"Ale to grunt wesela prawego,

Kiedy człowiek sumienia całego

Ani czuje w sercu żadnej wady,

Przeczby się miał wstydać swojej rady."

Poczucie winy potrafi zepsuć każdą radość. Trudno jest cieszyć się pięknem świata, wiosny, kiedy uwiera człowieka sumienie, kiedy ma poczucie, że postąpił nie tak, jak należało. Dalej poeta rozwija swoją myśl. Pisze, że człowiek osiąga poczucie szczęścia właśnie dlatego, że jest wolny od poczucia winy. Nie potrzebuje wtedy ani dodatkowych "pocieszaczy" w postaci wina, ani wyszukanych potraw. "Będzie wesół, byś chciał i o wodzie." Pojawiający się w kolejnej zwrotce "mól zakryty" jest czytelną metaforą nieczystego sumienia. 

W ostatniej strofie pieśni Kochanowskiego pojawia się apostrofa do "dobrej myśli". Podmiot liryczny chciałby, aby ta wewnętrzna harmonia wynikająca z czystego sumienia towarzyszyła mu zawsze. Daję się poznać, jako człowiek nie stroniący od uroków życia, przeciwnie, potrafiący się nim cieszyć. Chciałbym, żebyscie nie zrozumieli źle ostatniej zwrotki. 😀

Przy okazji omawianego utworu należy przypomnieć sobie cechy gatunku literackiego, który nazywamy pieśnią. Jak sama nazwa wskazuje, pieśń cechuje się melodyjnością i rytmicznością. Charakterystyczna jest także budowa stroficzna.


Jako ilustrację, chciałbym załączyć to wiosenne zdjęcie zrobione chyba w kwietniu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz