środa, 18 września 2019

Notatka do kolejnych trenów (VII i VIII) koncentruje się wokół dwóch rysunków. Po lewej stronie widzimy sukienkę letnią. Nie jestem pewien, czy w czasach Kochanowskiego dziewczynki nosiły takie właśnie sukienki, ale nie jest to najistotniejsze, a ciekawi i dociekliwi mogą oczywiście sprawdzić. Podmiot liryczny nazywa ten ubiór "letniczkiem pisanym". Sukienka jest, nie ma natomiast osoby. Pozostały także uploteczki, czyli wstążki, paski złocone i pewnie wiele innych rzeczy. To ich widok wywołuje okrzyk rozpaczy: "nieszczęsne ochędóstwo", "żałosne ubiory". W tych słowach (apostrofy) ujawnia się przejmujący dramat ojca, jego rozpacz na widok rzeczy, które pozostały. W tekście pojawia się także postać matki. Przeczytajcie uważnie poświęcone jej fragmenty. Kochanowski nie pisał wyłącznie o sobie. Nie tylko o własnym bólu. Pamiętał, że matka czuje to samo.
Prawa strona notatki dotyczy "Trenu VIII" - chyba jednego z najpiękniejszych. Mamy tu obraz domu - dworku Kochanowskiego w Czarnolesie. Narysowałem tez lipę, choć nie ma jej w wierszu. Dom wypełniony jest smutkiem. Najbardziej chyba przykre dla podmiotu lirycznego jest uczucie pustki. Przypomina on sobie chwile, kiedy Orszulka swoim śmiechem, gadaniem, bieganiem wypełniała te puste teraz izby. Tekstu chyba nie trzeba komentować, zwróćcie tylko uwagę na obecny w tym wierszu kontrast.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz