sobota, 4 lutego 2023

O Zośce, Julku i romantycznych sztambuchach

 Rozmawiamy ostatnio w szóstych klasach o Juliuszu Słowackim i znanym jego wierszu "W pamiętniku Zofii Bobrówny". Jak wiecie z opowiadania "Góra królowej Bony" poeta przebywający na emigracji w Paryżu wpisał się pewnego razu do pamiętnika dziesięcioletniej dziewczynki. Pięknie się wpisał, dlatego po wielu, wielu latach wciąż czytamy (przeważnie na lekcjach języka polskiego)😁ten wpis: "Niechaj mię Zośka o wiersze nie prosi..." Co więcej, niektórzy nauczyciele języka polskiego domagają się, aby uczniowie nauczyli się tego tekstu na pamięć.😀

Wyjaśnialiśmy także na lekcji, że słowo "pamiętnik" nie oznacza w tym przypadku formy pisemnej, którą już znacie - jakiegoś wspomnienia z przeszłości, opisu minionych zdarzeń. Pamiętnik był po prostu rodzajem ozdobnego zeszytu, pięknie oprawionego np. w skórę, który dawano komuś, aby osoba ta wpisała się na pamiątkę. Nazywano ten zeszyt także sztambuchem lub imionnikiem. Takie sztambuchy były popularne zwłaszcza w XIX wieku, w okresie romantyzmu, ale jeszcze całkiem niedawno dziewczynki zakładały takie pamiętniki, czego dowodem niech będzie zamieszczone niżej zdjęcie.

Dodaję też rysunkową notatkę, która jest bardziej dokładną wersją naszej notatki wykonywanej na lekcji. Zobaczycie tu jak Zosia wręcza Juliuszowi swój pamiętnik i prosi go o wpis. 

W drugiej części mamy obraz małej ojczyzny Juliusza - Krzemieńca. Wiersz jest serdecznym wspomnieniem, wywołanym prośbą dziewczynki. Zastanowimy się nad sposobem ukazania ukochanych dla poety miejsc oraz uczuciami podmiotu lirycznego. Poćwiczymy też umiejętność recytowania tekstu poetyckiego, dlatego poproszę o nauczenie się wiersza na pamięć.


Ten sztambuch pochodzi z końca XVIII wieku (1784)


A to pamiętnik z 2 połowy XX wieku.

Rysunkowa notatka do naszego tematu.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz