Dzisiaj pierwsza część powtórki z "Pana Tadeusza". Jak pamiętacie ta niezwykła książka powstała w Paryżu i została po raz pierwszy wydana w 1834 roku. Można chyba powiedzieć, że tematem "Pana Tadeusza" jest "kraj lat dziecinnych", za którym tak bardzo tęsknił poeta-emigrant. Epopeja Mickiewicza składa się z 12 ksiąg wierszem. Przypomnijmy sobie, o czym pisze poeta w księdze I. "Gospodarstwo".
Tym razem chciałbym wam zaprezentować rysunkową notatkę poświęconą tej księdze w całości, a potem we fragmentach, do których dodam komentarz. Zacznijmy zatem od całości.
Przenieśmy się w wyobraźni do Soplicowa... Jest lato 1811 roku. Dwór Sędziego Soplicy położony jest w pięknej okolicy, pośród lasów, łagodnych pagórków, pól na których dojrzewa pszenica i żyto. Na miedzach, czyli granicach między polami rosną dzikie grusze.
Jak wygladał dom Sędziego? Jest to typowy dworek polski zbudowany z drewna (pewnie modrzewiowego) na podmurówce z kamienia, z charakterystycznym łamanym dachem i ganeczkiem z kolumienkami. Opisów podobnych dworków jest w naszej literaturze wiele.
Na obrazku widzimy bramę, która " na wciąż otwarta przechodniom ogłasza, że gościnna i wszystkich w gościnę zaprasza". Gościnność była jedną z najważniejszych cech polskiej szlachty, co znalazło swój wyraz w "Panu Tadeuszu". Już na wstępie widzimy, że Sędzia jest człowiekiem, który z otwartymi rękami wita gości.
Przy brami stoi powóz. Kto nim przyjechał? To bratanek Sędziego - Tadeusz, który właśnie ukończył naukę w Wilnie i teraz wraca do domu krewnego. Tadeusz wchodzi do dworu, przypomina sobie teraz umeblowanie pokoi. Dawno tu nie był, ale niewiele się zmieniło: "Wbiega i okiem chciwie ściany starodawne ogląda czule, jako swe znajome dawne. Też same widzi sprzęty, też same obicia..."
Ważnym szczegółem będzie stary zegar kurantowy (nr 5.), który po pociągnięciu za sznurek grał melodię "Mazurka Dąbrowskiego". Tadeusz wchodzi do różnych pokoi, aż w końcu otwiera drzwi swojego dawnego pokoiku i tu spotyka go niespodzianka. Widzi że pokój ma nowego lokatora i jest to prawdopodobnie kobieta.
"To nie był ochmistrzyni pokój? Fortepiano?/ Na nim nuty i książki;wszystko porzucano/niedbale i bezładnie; nieporządek miły! Niestare były rączki, co je tak rzuciły."
Jak widać nie do końca wiernie przedstawiłem pokój Zosi, nie ma tu tego "miłego nieporządku", o którym pisze poeta.
Tadeusz widzi się z Zosią zaledwie przez chwilę, gdyż dziewczyna, zobaczywszy go, natychmiast umyka. Po chwili pojawia się całe towarzystwo - liczni goście Sędziego na czele z Podkomorzym. Skąd tylu gości w domu Sędziego? Jak wyjaśnia Tadeuszowi Wojski, zebrali się oni na sądy graniczne. Miał być rozstrzygnięty spór między Sędzią a Hrabią, dotyczący starego zamku Horeszków.
Tymczasem ma się odbyć uczta. Na polecenie Woźnego Protazego, a bez wiedzy Sędziego stoły ustawiono w sieni starego zamku. Wszyscy zatem zasiadają do wieczerzy. Każdy ma wyznaczone miejsce, w domu Sędziego przestrzega się dawnych tradycji. Miejsca honorowe zajmują Podkomorzy oraz ksiądz Robak.
Zamieszczony tu orazek przedstawia tę własnie sytuację. Numerem 7. oznaczony jest Podkomorzy. Po lewej stronie widzimy mnicha - bernardyna, który przed wieczerzą "zmówił krótki pacierz po łacinie", po prawej stoi gospodarz - Sędzia. Właśnie przemawia, a jego wystąpienie dotyczy grzeczności. Sędzia tłumaczy, że dawniej szlachcic zdobywał ogładę towarzyską przebywając na dworze pańskim. Ubolewa, że młode pokolenie zapomniało o dawnych, dobrych obyczajach.
Ważny jest także numerek 9. Widzimy przy nim Tadeusza, który z wielką ciekawawością patrzy na puste krzesło. Zastanawia się, dla kogo jest ono przeznaczone. Po chwili rozwiązuje się ta zagadka. Pojawia się piękna dama - Telimena (nr 10) "Biegła i wszystkich lekkim witając ukłonem, chciała usiąść na miejscu sobie zostawionem."
Dalsza część tej księgi, to opis uczty, w czasie której nie tylko je się i pije, ale przede wszystkim dyskutuje na różne tematy. czasami dochodzi do sporów. Tak się dzieje i tutaj. Wybucha mianowicie kłotnia między dwoma szlachcicami - Asesorem i Rejentem - zapalonymi myśliwymi o ich charty - Kusego i Sokoła. Chcąc przerwać ten spór, Podkomorzy proponuje, aby talenty myśliwskie psów sprawdzić następnego dnia na polu.
Wreszcie uczta dobiega końca i wszyscy udają się na nocny spoczynek. Tylko Sędzia jeszcze omawia sprawy gospodarskie i planuje rozrywki dla gości na następny dzień.
Końcowa część pierwszej księgi to obszrna wypowiedź narratora na temat szerszego tła ukazanych właśnie wydarzeń. Wspomniana zostaje postać "boga wojny" i nie chodzi tu o rzymskiego Marsa, tylkowielkiego wodza tamtej epoki - Napoleona, kroczącego od zwycięstwa do zwycięstwa. Nowiny o sukcesach Napoleona docierają także na Litwę. Kto je przenosi? Czasem byli legioniści, czasem zakonnicy - kwestarze, zbierający jałmużnę na klasztor. Taką tajemniczą postacią - zakonnikiem i kwestarzem jest ksiądz Robak. "Postać bernardyna wydawała się,że mnich ten nie zawsze w kapturze/chodził i nie w klasztornym zestarzał się murze." Kim jest zatem ten zakonnik o powierzchowności i postawie żołnierza? Wszystko wyjaśni się w kolejnych księgach.