Wiersz Kazimierza Wierzyńskiego jest poświęcony sportowcowi. Temat rzadko spotykany w poezji. Czyżby sport był niezbyt "poetycki"? Niektóre dyscypliny tak (np. boks?), ale za to inne... Pomyślcie o takich, w których jest najwięcej liryzmu, czyli poetyckości 😁. Tak w ogóle chciałbym, żebyście zapamiętali pojęcie "liryka". Będziemy o niej mówili od czasu do czasu, szczególnie wtedy, kiedy spotkamy się z tekstem pisanym wierszem.
Poeta - Wierzyński napisał w latach dwudziestych ubiegłego wieku, czyli ze sto lat temu wiersz "Dyskobol". Dyskobol to sportowiec, lekkoatleta, który rzuca dyskiem. Lekkoatleci rzucają różnymi przedmiotami, przeważnie ciężkimi 😉Rzut dyskiem należy do tych szacownych dyscyplin, które uprawiano już w starożytnej Grecji. Mamy na to dowód w postaci słynnej rzeźby Myrona (rzeźbiarza), którą możecie sobie obejrzeć w podręczniku na stronie 29. W tamtych czasach nie było jeszcze fotografii, więc dobrze, że ktoś utrwalił sportowca w tak trwałym materiale jak marmur. 😉
Opis dyskobola w wierszu Wierzyńskiego jest naszpikowany środkami stylistycznymi, które sprawiają, że staje się on trochę mało czytelny (zrozumiały) No cóż, taka bywa poezja (liryka). Właściwie chodzi o rzut, o którym bezpośrednio mówi podmiot liryczny - dyskobol. Ten rzut staje się jakby symbolem życia jako dążenia do ambitnych celów, sięgania do gwiazd, przekraczania siebie. I w sporcie i w codziennym życiu stawianie sobie ambitnych celów jest ważne.
A właśnie, czy wiecie ile wynosi rekord świata w rzucie dyskiem i kto jest rekordzistą? A czy wiecie, że mieliśmy naszą mistrzynię olimpijską w tej dyscyplinie? Jak się nazywała i kiedy zdobyła medal? To są pytania dla dociekliwych.😊
Zamieszczam rysunkową notatkę do wiersza "Dyskobol".